hołli dżizys... flash mnie absolutnie sponiewierał. powoli widać koniec, ale to wygląda jak zarys brzegu z łodzi na środku morza... małymi kroczkami... na szczęście człowiek nie siedzi sam, cierpienie w towarzystwie cierpiących nie jest wcale takie straszne.
byle do finiszu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz