całkiem nieźle. 10 godzin snu po wyczerpującym i niekończącym się nadal projektowaniu strony pleciugi. śpię w dzień, pracuję w nocy. dla mnie to najlepsza opcja, nikt się w nocy nie wierci, nie przeszkadza, nie zaczepia przez internet. cisza i spokój. z jednej strony mega dobrze mi się pracuje, z drugiej czuję się jak robinson własnego pokoju pełnego kurzu, drobnoustrojów, kapsli, puszek i innych potworów czyhających na podłodze na moje życie. na szczęście winamp aka piętaszek dotrzymuje towarzystwa. nad ranem przyjdzie fala i jeśli moja flashowa tratwa nie będzie gotowa... śmierć przez utopienie. na szczęście po drugiej stronie ogromnego oceanu czeka na mnie projekt mediateki i inne przyjemności dnia codziennego.
jak zabraknie sił, wyślę swojemu ciału i umysłowi puszkę z listem pisanym tauryną, natomiast aby życie miało przyjemniejszy smak, wpieprzę czwartą tabliczkę białego alpengolda. i zrobię to już w tej chwili, HA!
Reklama ku końcowi!
13 lat temu
Twój jadłospis mnie przeraża. Dlaczego nie ma opcji Gość w podpisie komentarza. zaniepokojona siostra :P A.
OdpowiedzUsuńpomóc ci wynieść śmieci znowu? lol btw 5 sezon himym jest OSOM!!!
OdpowiedzUsuń-sister of mercy-