sobota.
nareszcie ciepła kurtka. dorobiłem się narciary z patentami, które ratują mnie od no mostków cieplnych między rękawiczkami a rękawem.
poza tym obiad zjedliśmy sobie burżujsko "na mieście". poszliśmy do polecanej przez znajomych KUŹNI, którą sami polecany. jedzenie smaczne, swojskie, dużo i nie drogo.
Reklama ku końcowi!
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz