środa.
późna pobudka, zejście do sklepu po bułki i kitiket, pyszne śniadanie o 15:00 i później walka z biurem o czas wolny. znów domek.
wieczór pod znakiem blak ops, potem kerfur, kolacja w składzie - bułka z masłem, "po jaju" i śledzie, a na koniec, wpierdzielająęc mandarynki - "jeszcze dalej niż północ" - jak by nie patrzeć świetna komedia francuska.
Reklama ku końcowi!
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz