czwartek.
jak to w czwartek - wieczorem art party.
tym razem wystawa jak by nie patrzeć moich prac, bo powiesiliśmy wszystkie elementy poligrafii jakie dało się znaleźć w kontrastach i we własnych zbiorach. chodzi oczywiście o poligrafię SZPAK'a.
no ale zanim pojechaliśmy odebrać materiały i wieszać moje wypociny w antyramach dorwałem w pracy dwie nowe rzeczy, obie w internecie. jednej z nich już kiedyś próbowałem, drugą zawsze bardzo chciałem mieć.
pierwsze to rejestracja w serwisie artarena.pl, gdzie można sprzedawać na kubkach, koszulkach itp swoje grafiki. [więcej]
drugie to kupno serwera. profesjonalny hosting chodził mi po głowie od zawsze, a ostatnie wydarzenia związanie ze stronami jakie ostatnio projektowałem po prostu przyspieszyły tę decyzję.
tyle o internetowych polowaniach.
wieczorem na imprezie totalna kicha, jak zwykle, choć ci, którzy się zjawili udekorowali ten wieczór jak należy. było gadanie o przyspieszonych ślubach, picie drinków. na koniec wychodziłem z pieczątką na gardle - dosłownie zaniemówiłem.
Reklama ku końcowi!
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz