środa, 15 grudnia 2010

"nowy rok" dzień trzysta czterdziesty ósmy.

wtorek.

znów w pociągu ale tym razem obudzony w Szczecinie. spanie w wagonach pkp to żadna przyjemność, dlatego po przyjściu do domu znów poszedłem spać. niestety nie od razu bo już dzień wcześniej dostałem info z biura, że będą kolejne poprawki do mojego ulubionego domku.

po skończonej operacji spałem do około 16. K poszła do pracy, a ja zasiadłem przed komputerem i nareszcie dorwałem się do moich zaległości. zostało 17 dni do końca projektu dwatysiącedziesięć. czas na małe podsumowanie, ale cóż. to jeszcze ponad dwa tygodnie, więc zobaczymy co się będzie działo. póki co w planach tyle co zwykle, czyli święta i sylwester. w tym roku również wyjazdowy, ale w polsce. odwiedzimy całą zgrają Rabkę, gdzie będzie można w końcu trochę się poruszać. w planach długie spacery po górach, sport i gry planszowe :D

pomijając kol of djuti była jeszcze drobna akcja ze stroną czesuafów, a wieczorem spacer na fontanny. późno w nocy zjedliśmy lekko przegotowane kopytka i skończył się kolejny dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz