poniedziałek, 21 czerwca 2010

"nowy rok" dzień sto sześćdziesiąty szósty.

po tygodniu, ale spróbuję coś skleić...

wtorek. ostatnie seminarium. uczelnia w moim życiu na prawdę dobiega końca...

projekt już w powijakach, sporo do zrobienia, ale perspektywy są na prawdę obiecujące.

po uczelni odwiedziny B, zgrywanie ton dabstepu, kulki, si-oł-di.

cod pochłonął mnie przez cały wieczór. zamykając oczy podczas układania się do snu widziałem tylko terrorystów, partyzantów, czołgi i helikoptery. ogółem rzecz biorąc - wciągające.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz