środa, 30 czerwca 2010

"nowy rok" dzień sto siedemdziesiąty dziewiąty.

poniedziałek.

sedina w swoim roczniku opisała mojego dziadka, Michała P-Z. szczerze mówiąc - w końcu się dowiem czegoś konkretnego na temat tego człowieka, wokół którego jak dotąd w moim życiu krążyły tylko legendy i puste słowa aprobaty i pamięci wielkiego człowieka.

poprawki w pleciudze cały dzień. zlecenie dość przyjemne, po takim upływie czasu. tym bardziej, że jak nigdy niemal wszystko działało od razu jak należy. tak to ja mogę robić :)

pierwszy dzień egzaminów na architekturę... trochę z przejęciem.

a ogółem to mega gorąco, codziennie do 30 kresek i stojące powietrze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz