sobotni rysunek tym razem plenerowo. wnętrze el-o-jeden.
ołówki, węgiel, papier, deski, drożdżówka z jogurtem pitnym i pogaduchy na każdy temat. ogółem standard.
reszta dnia to chwila rozkminy przy zmianach w ART Party, potem wspólne szykowanie obiadu. tym razem nauczyłem się robić ziemniaczki puree, a przy smażeniu deserowych naleśników odkryłem przyjemność, jaką jest przerzucanie ich na drugą stronę wyłącznie za pomocą patelni i prawicy.
cała reszta dnia to dogorywanie w pozycji horyzontalnej.
i tyla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz