czwartek, 1 kwietnia 2010

"nowy rok" dzień dziewięćdziesiąty pierwszy.

jako żywo. udało się i dogoniłem notatki.

ku pamięci, sam dla siebie dodam, plater - uważaj i pamiętaj - widok w porannych promieniach słońca - jarzysz? zapamiętałeś? świetnie.

pół dnia spędzone z ulotką targów. przez cały dzień bonobo. ciekawy mail od A - kuzynki N. wieczorem rower i spotkanie. nowy rozdział w życiu platera - działalność charytatywna oparta o dotychczasowe doświadczenia. zobaczymy jakie będą tego efekty.

po powrocie do domu telefon, kolacja, herbatka z nalewką. czas wrócić do ulotki i innych projekcików.

hm dziś podobno był wielki czwartek.

wzięło mnie na głupie rozkminy.
faceci w polsce żyją średnio 71 lat. to jest ledwie nieco ponad 600 tys godzin. za 4 dni, 5 kwietnia walnie mi 8,5 tys dni na tym świecie. to nieco ponad 200 tys godzin. po tym co dziś przeczytałem u znajomego na blogu stwierdzam, że na prawdę trzeba ze sobą coś zrobić. oby coś nie oznaczało cokolwiek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz