środa, 18 sierpnia 2010

"nowy rok" dzień dwieście dwudziesty.

poniedziałek.

eee... yyy...

niewiele wiem, niewiele pamiętam, zatem znów zasięgnę do poczty...

ach no tak!
weekend poza domem zaowocował, sam z siebie, trzema ciekawymi propozycjami. G zaproponowała wspólny start w konkursie architektonicznym, natomiast na mailu i telefonicznie zgłosiły się do mnie dwie osoby, jedna do wizualizacji, druga do stronki. kto by pomyślał - siedzę, piję piwko, słucham muzyki, szaleję, kąpię się w jeziorku, a praca sama się znajduje. lowli!

zatem poniedziałek był dniem spotkań. najpierw podróż na prawobrzeże, a nieco później spotkanie nad odrą. oba udane i z ciekawą perspektywą.

wieczorkiem z kolei otrzymałem od M mailową niespodziankę. oto jedna z nich - moje ulubione:




późnym wieczorem trafił w moje internetowe łapki mail ze szczegółami dot. szpak'a, zatem robi się poważnie.

z tego co pamiętam przed spaniem zaczęliśmy oglądać trzecią część gwiezdnych wojen. (druga obejrzana na 7 razy)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz