niedziela.
pół dnia czułem się jak pijany. nie mogłem się na niczym skupić, trudno było się za cokolwiek zabrać. na dworze słońce, w głowie burza.
pierwszy od kilku dni udany wieczór. wino, czeski film, świeżo łupane orzechy i kocie rzygowiny.
Reklama ku końcowi!
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz