czwartek, 14 października 2010

"nowy rok" dzień dwieście osiemdziesiąty drugi.

sobota.

dość pokraczna i szumna.

o 11 rysunek. sala przygotowana, wszyscy w komplecie. ciężkie dywagacje na temat terminu, ale w końcu doszło do porozumienia.

z kolei jedno wielkie nieporozumienie, kiedy przyjechaliśmy z Z do archico. totalnie niespodziewana reakcja M.

zaraz po tej niezręcznej rozmowie próba z Szarpaniną w scenie kontrasty i zaraz później powrót do pracy. wizyta K i po chwili spadaliśmy w stronę grunwaldzkiego. sympatyczne pogaduchy z K i P przy kabaretach i sziszy.

po tym wszystkim niestety nieciekawe zakończenie dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz