sobota.
byłbym zapomniał. dzień wcześniej rysunek. coraz bardziej zgrana ekipa, fajnie.
w sobotę pinokiowa walka z publikacją, wieczorem umieranie przy filmie.
w ręce wpadł mi pierwszy numer SIC!'a
Reklama ku końcowi!
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz