środa.
zabójcza godzina na pobudkę. równo 8:30 w pracy. ponowna rozmowa przy szkle.
hala i album.
wieczór w "po godzinach" na luzie, ale o rzeczach ważnych z P i Z. herbata, tosty, frappe.
oczyszczony z fusów i pełny fajnej energii poszedłem w stronę placu tadzika.
potem już tylko do domu - przelew w sprawie groupon'a, druty i włóczka, w radiu Grosiak o swoich muzycznych inspiracjach i portugalii.
Reklama ku końcowi!
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz